W krainie smoka Grynbossa – pierwsza przedszkolna wyprawa pełna przygód

29 maja dzieci z naszego oddziału przedszkolnego wyruszyły na swoją pierwszą wspólną wycieczkę – do Zamku „Stara Baśń” w Grybowie. Mimo niesprzyjającej pogody humory dopisywały, a sama podróż autobusem była dla wielu dzieci równie ekscytująca, co cel wyprawy. Dla niektórych był to pierwszy taki przejazd w życiu!
Na miejscu czekały już na nas animatorki, które od razu wciągnęły dzieci w opowieść o zamku, jego mieszkańcach i ukrytych tajemnicach. Zwiedzanie odbywało się „na wesoło” – w formie zabawy, dzięki czemu dzieci były zaangażowane od początku do końca.
W jednej z atrakcji dzieci wcieliły się w role bohaterów dawnych czasów. Był król i królowa, damy dworu, rycerze, giermkowie, błaznowie, a nawet Mongołowie. Dzięki tej żywej inscenizacji dzieci mogły poczuć, jak wyglądało życie w zamku – kto nim rządził, kto go bronił i jak wyglądała codzienność jego mieszkańców. Nie była to tylko zabawa w przebieranki – każda rola niosła ze sobą ciekawą informację historyczną i była pretekstem do rozmowy o dawnych czasach.
Dzięki tej formie poznawania historii dzieci uczyły się przez działanie – mogły zadawać pytania, dotykać rekwizytów, poruszać się w przestrzeni zamku i odgrywać sceny z przeszłości. To pobudzało nie tylko wyobraźnię, ale też uczyło logicznego myślenia, słuchania innych i współpracy w grupie.
Po omówieniu historycznych zdarzeń udaliśmy do specjalnej sali, gdzie poznaliśmy legendę o smoku Grynbossie. Dzieci w skupieniu obejrzały bajkową wersję opowieści i wzorowo odpowiadały na zadane im pytania. Po części tej części wszystkie dzieci mogły przenieść się do zamkowej krainy: dziewczynki zostały przebrane z księżniczki, a Chłopcy zostali pasowani na rycerzy.
Po tej części udaliśmy się na zwiedzanie zamku. Przedszkolaki obejrzały Basztę oraz Wieżę Księżniczek. Tam poznały kolejne fakty historyczne o zamku i dowiedziały się więcej o smoku Grynbossie i jego rodzinie. Maluchy odkryły także tajemnicę mówiącą o tym, jak go zbudzić i odważnie wyruszyły ku przygodzie. Śmiałkowie zostali nagrodzeni spotkaniem z legendarnym gadem, który buchnął dymem i zionął ogniem.
Gdy emocje po spotkaniu ze strażnikiem zamku już opadły, przyszła pora na warsztaty z pieczenia podpłomyków. Dzieci mogły same spróbować swoich sił w przygotowywaniu prostego dawnego pieczywa, a potem – z apetytem – zjeść własnoręcznie upieczony przysmak.
Nie zabrakło także turnieju na drewnianych koniach, podczas którego dzieci ćwiczyły zręczność, równowagę i ducha zdrowej rywalizacji.
Choć pogoda nas nie rozpieszczała, wyjazd był udany. Przedszkolaki wróciły do szkoły zmęczone, ale szczęśliwe – z głowami pełnymi opowieści, które z pewnością jeszcze długo będą wracać w rozmowach z rodzicami i rówieśnikami. Była to dla nas nie tylko wycieczka, ale przede wszystkim cenna lekcja – o historii, współpracy i odwadze w odkrywaniu nowych miejsc.
tekst i fot. p. Magdalena Gębarowska